  |

RELIGIJNA WOLNOŚĆ l PSYCHOLOGIA STRACHU
Prof.
Larry D. Shinn - Bucknell University
Artykuł ten jest prezentacją wygłoszoną przez, prof. Larry Shinna,
podczas konferencji naukowej poświęconej ISKCON-owi (International Society
for Krishna Consciousness, czyli ruch Hare Kryszna), która odbyła się
w 1995 roku na Węgrzech. Konferencja ta była reakcją na kampanię ruchów
antykultowych, której celem była delegalizacja ISKCON-u. ISKCON na Węgrzech
nie tylko utrzymał swój religijny status, ale jest obecnie wspomagany
przez agendy rządu węgierskiego, który pomaga m.in. w budowie wioski
Hare Kryszna w Somogyamos.
WSTĘP
Pozwolę sobie powiedzieć, że bardzo się cieszę z pobytu tutaj w Budapeszcie
i chciałbym podziękować Warn za gościnność. Na wstępie chciałbym przedstawić
się i powiedzieć, dlaczego chcę mówić o nowych grupach religijnych,
szczególnie zaś o Ruchu Hare Kryszna. Celem mojej prezentacji jest przekonanie
was, abyście nie powtórzyli precedensu, jaki miał miejsce w Stanach
Zjednoczonych. Chodzi mi o sposób, w jaki zareagowano na nowe ruchy
religijne, w tym na Ruchu Hare Kryszna. Wierzę, że możecie wiele nauczyć
się w oparciu o błędy, które my popełniliśmy.
Jestem profesorem religii na Uniwersytecie Bucknell i zajmuję tam
pozycję odpowiadającą prorektorowi na uczelniach europejskich. Od dwudziestu
pięciu lat studiuję religie indyjskie, koncentrując się na Bogu Krysznie.
Moje uniwersyteckie zainteresowanie Kryszna sprawiło, że zacząłem studiować
w 1980 roku Ruch Hare Kryszna w Ameryce. Przez cztery i pół miesiąca
mieszkałem w czternastu społecznościach Hare Kryszna w Stanach Zjednoczonych
i dwóch w Indiach. Przeprowadziłem ponad 120 3-godzinnych wywiadów z
wielbicielami Kryszny, aby zrozumieć dlaczego ci młodzi ludzie przyłączyli
się do tego hinduskiego ruchu religijnego. Przeczytałem dziesiątki książek
Ruchu i ich krytyków z ruchów antykultowych. Przeprowadziłem także wywiady
z ekspertami ruchów antykultowych. Wyniki tych intensywnych studiów
zawarłem w mojej książce pod tytułem The Dark Lord: Cult Images
and the Hare Krishnas in America.
Sam nie jestem wielbicielem Kryszny. Jestem chrześcijańskim pastorem
w Kościele Metodystów i jednocześnie jestem zainteresowany zrozumieniem
różnych światowych religii. Teraz jestem w drodze do New Delhi w Indiach,
gdzie zbiorą się chrześcijanie, żydzi, muzułmanie, buddyści i sikhowie,
aby szukać sposobów na stworzenie pokoju na świecie poprzez religijne
zrozumienie zamiast pozwalać religii dzielić ludzi. Właśnie to przesłanie,
aby próbować zrozumieć inne wyznanie zanim zaczniemy je potępiać, sprawiło,
że zacząłem studiować Ruch Hare Kryszna.
STRACH PRZED SEKTAMI l PRANIEM MÓZGU
Podczas moich studiów nad kultami w Ameryce, obserwowałem wzrost obaw
i uprzedzeń w stosunku do nowych ruchów religijnych, takich jak moniści,
Ruch Hare Kryszna, mormoni, ale także do dawno ustanowionych wyznań.
Często uprzedzenia do kultów religijnych związane są z obawą o pranie
mózgu. Pewna kalifornijska rodzina upewniła się, że jest w stanie
kontrolować umysł swojej córki, gdy zapłaciła tysiące dolarów, za zdeprogramowanie"
córki przed wpływem pewnej rewolucyjnej grupy politycznej, do której
nawet nie należała. Przekonanie, że pranie mózgu" jest czymś faktycznym,
sprawiło, że rodzina Reithmiller'ów w Cincinnati upozorowała porwanie
i gwałt na córce, płacąc wybawcom, którzy w ten sposób próbowali
zniszczyć czar lesbijski" jaki rzuciła na nią jej współlokatorka!
W 1988 roku w sprawie o deprogramowanie w Alabamie odkryto, że nawet
tradycyjne grupy chrześcijańskie nie są wolne od antykultowych ataków
i posądzeń o pranie mózgu". The New York Times podał, że katolicka
siostra zakonna Mary Sue Greve, została porwana i zdeprogramowana
przed przyjęciem święceń klasztornych. Jej matka, Susan Greve, zadecydowała,
że katoliccy księża wyprali mózg jej córce i zamówiła deprogramatora,
aby przywrócił jej właściwy umysł.
Od czasów czerwonej paniki i makkartyzmu Amerykanie nie byli świadkami
takich niszczących efektów przenikającego strachu jaki podkopywał podstawowe
prawne i religijne wolności. Hasło kulty nadchodzą zastąpiło
Rosjanie nadchodzą jako okrzyk bojowy antykultowych krzykaczy.
W obecnych czasach wiele państwowych i społecznych instytucji, które
powinny gwarantować nasze prawa i wolności, są nieświadomymi lub nadgorliwymi
uczestnikami wielu działań, którym powinny zapobiegać. Tragicznym przykładem
jest decyzja Sądu Najwyższego Kalifornii z 1988 roku w sprawie Molko
i Leal przeciw Mormonom. W tej decyzji Najwyższy Sąd Stanowy uznał,
że przysięgli sądu cywilnego potrafią rozróżnić między prawdziwym religijnym
nawróceniem a przymusowym namawianiem i kontrolą umysłu.
(...) Ta decyzja Stanowego Sądu Najwyższego, aby pozwolić sądowi cywilnemu
rozwiązać, czym jest problem kontroli umysłu, a czym nie,
otworzyła szeroko drzwi wszystkim sądom w Ameryce, aby same mogły decydować,
które techniki religijne nawracania są właściwe, a które nie.
Tak jak w procesie wiedˇmy w Salem w XVII wieku, gdzie siad po upiorze
był dowodem rozstrzygającym, tak teraz nie ma obrony przeciw definicji
prania mózgu, stworzonej przez sąd z Kalifornii. Stwierdzenie,
że ktoś przeszedł pranie mózgu" i sprowadzenie orszaku uprzedzonych
świadków wystarcza w sądzie w Kalifornii, by pranie mózgu
uczynić faktem.
NIETOLERANCJA RELIGIJNA
Po raz kolejny Ameryka zdaje się stawać wobec religijnej nietolerancji,
jaka przeszła już przez nasz system sprawiedliwości wiele razy w przeszłości.
Uprzedzenia rasowe i nietolerancja religijna jest głęboko zakorzeniona
i często przewija się w historii Ameryki. Mamy długą i smutną historii
uprzedzeń wobec Murzynów, Indian oraz osób azjatyckiego pochodzenia.
Religijna nietolerancja kierowana była przeciw grupom takim jak żydzi,
katolicy, mormoni czy Hare Kryszna. Strach, podejrzenia, czy nawet nienawiść
do różnych marginalnych grup rasowych czy religijnych wykorzystuje jednostkowe,
okrutne historie, aby rozwinąć negatywne stereotypy dotyczące całych
grup. Na przykład w Prison or Paradise: the New Religious Cult
Rudionowie wielokrotnie wykorzystywali wydarzenia i upiory z Jonestown
implikując, że wszystkie sekty są związane z fizyczną przemocą i zniszczeniem
psychiki.
To, co widzimy w decyzjach takich jak w sprawie Molko czy w książce
Prison or Paradise, to tylko odbicie efektywnego i starodawnego
amerykańskiego wzoru handlowania strachem. Godnym uwagi przykładem w
ostatnich czasach jest historia czerwonej paniki, która kulminowała
w erze McCarthy'ego. (...)
To, co pozwoliło McCarthy'emu być efektywnym przez tak długi czas,
to jego umiejętność manipulowania prasą, pozorna słuszność zasady wspólnej
winy, ataki na liberalne wartości i instytucje oraz własna wersja Wielkiego
Kłamstwa. To były jego narzędzia strachu.
Senator Miliard Tydnings, przewodniczący podkomitetu senackiego ds.
Stosunków z Zagranicą, który badał oskarżenia McCarthego przeciw Departamentowi
Stanowemu, podał wyniki badań swojej grupy w lipcu 1950 roku: Kulisy
działań senatora McCarthy'ego i maccartyzm zostały odsłonięte i widok
ten nie jest zbyt ciekawy. Oskarżenia i metody McCarthy'ego to oszustwo
i pseudomistyfikacja. Była to być może najbardziej nikczemna kampania
kłamstw w historii naszego państwa. Byliśmy świadkami udanego wykorzystania
techniki wielkiego kłamstwa przez totalitarnego dyktatora.
Nie jest rzeczą dziwną, że techniki, jakich używał McCarthy, by zrodzić
strach przed komunistami, są teraz szeroko wykorzystywane przez takich
działaczy antykultowych jak Ciark, Singer, Rudinowie, Delgado i innych,
których uporczywe kampanie, by wzbudzić strach przed sektami, wywołały
podobne spustoszenie w dzisiejszych czasach.
EFEKTY STRACHU
Po raz pierwszy spotkałem się z rozmiarem i siłą strachu przed kultami
w Ameryce jako widz na sali sądowej w Santa Monica w czerwcu 1981 roku.
Poznałem rodzinną tragedię opowiedzianą przez młodą kobietę, Rebekę
Foster, która mówiła o fizycznej i psychicznej przemocy, jakiej poddał
ją deprogramator, Ted Patrick, kiedy ją porwał, uwięził i zdeprogramował.
Co skłoniło jej matkę, brata i siostrę, aby zatrudniając Patricka próbować
na siłę odciągnąć ją od wieloletniej wiary w Krysznę? Sami zeznali,
że ich rodzinny strach przed kultami zrodził się po przeczytaniu książki
Patricka Let Our Chiidren Go" i innej literatury antykultowej.
Siedząc na sali sądowej po odczytaniu orzeczenia uniewinniającego
rodzinę Rebeki, uświadomiłem sobie, że w umysłach sędziów działo się
coś, czego nie mogłem w pełni zrozumieć. Dopiero póˇniej, gdy przeczytałem
rozmowy z sędziami o stanie Rebeki, jakby cudem przywróconej do życia
i jej wyglądzie robota" w trakcie składania zeznań, zacząłem uświadamiać
sobie, dlaczego nie chcieli uwierzyć w jej zeznania. Starszy przysięgły
w tej sprawie powiedział po rozprawie: Jej zeznania są całkowicie
sztuczne. Zachowywała się jak marionetka na sznurkach poruszana przez
kogoś innego. Podobnie nikt nie uwierzyłby w zeznania wiedˇmy.
W maju 1983 roku ponownie znalazłem się w Los Angeles, tym razem jako
świadek w procesie Robin George. Po upływie dwóch lat zmieniłem swój
pierwotny projekt książki o religijnym nawracaniu poszerzając go o intensywne
studia nad literaturą antykultową. Byłem zaszokowany rażącą słabością
argumentów znajdujących się w literaturze antykultowej. Niestety argumenty
te były niekiedy brane całkiem poważnie przez psychiatrów, urzędników,
prawników, i sędziów.
Podczas czterech lat pomiędzy świadczeniem w procesie Robin George
a napisaniem książki o Ruchu Hare Kryszna The Dark Lord: Cult
Images and The Hare Krishnas in America, zupełnie zmieniłem prezentację
moich badań. Zamiast historycznej analizy Ruchu Hare Kryszna w Indiach
i Ameryce, jaką pierwotnie zamierzałem napisać, zdecydowałem się, że
napiszę o tych stereotypach, które zostały zawarte w literaturze antykultowej.
W The Dark Lord opisałem The Great American Cult
Scare, który teraz porównałbym do Red Scare.
Antykultowi krytycy stworzyli swoje straszne stereotypy na dwóch podstawowych
założeniach. Po pierwsze, kładą oni nacisk na to, że wszystkie sekty
religijne są takie same. Uparcie umieszczają Moonistów, Scjentologię,
Ruch Hare Kryszna i in. pośród niebezpiecznych kultów, mimo ogromnych
różnic między nimi, o których wiedzą. Ich prezentacje po prostu ignorują
prawdziwe i dramatyczne różnice pomiędzy wyznawcami The People's Tempie,
którzy popełnili samobójstwo w dżungli Ghany, a indyjskim ruchem misyjnym
jak Hare Kryszna, który mimo wszelkich wątpliwości nigdy nie przestał
być tradycyjną wiarą w Boga Krysznę. Po raz kolejny użyto techniki wspólnej
winy -wszystkie kulty są jednym i tym samym.
Po drugie, antykultowa propaganda, tak jak w sprawie Malko, twierdzi,
że wszystkie kulty są niszczące psychicznie i fizycznie. Grupy takie
jak The Cult Awareness Network i The American Famiły Foundation uparcie
bronią się przed uznaniem systematycznych studiów psychologicznych i
socjologicznych na temat nowych ruchów religijnych. Studia te dowodzą,
że nie wszystkie kulty religijne piorą mózgi swoim zwolennikom.
Australijski psychiatra, Michael Ross, przekonywująco pokazał w dwóch
systematycznych studiach, że większość wielbicieli Kryszny dorasta i
mądrzeje im dłużej przebywa w Ruchu. Mimo to, krytycy tacy jak Singer
i Ciark, którzy nie przeprowadzili żadnych systematycznych, kontrolowanych
studiów psychologicznych nad sektami religijnymi, umacniają publiczny
strach, podczas gdy uczeni, tacy jak Ross, są ignorowani lub zbywani
jako akademiccy liberałowie. Moim zdaniem, te dwa założenia,
na których zbudowana jest antykultowa propaganda, są błędne. Nie dość,
że nie wszystkie sekty religijne są tym samym, to nawet sami antagoniści
kultów nie mogą zgodzić się co do definicji czy stałego kryterium słowa
kult, które nie dotyczyłoby większości tradycyjnych religii.
Co więcej, kolejne studia, zarówno psychologów, jak i uczonych religii,
pokazały, że tak zwane kulty jak Mooniści czy Hare Kryszna nie są wcale
takie niebezpieczne.
TECHNIKI STRACHU
Dopiero gdy zastanowiłem się nad decyzją Sądu Najwyższego Kalifornii,
zacząłem rozumieć do jakich rozmiarów rozwinął się strach przed sektami
w Ameryce w ostatnich dekadach. Doszło do tego, że strach ten podważył
prawne przestrzeganie Pierwszej Poprawki do Konstytucji. Historia rozprzestrzenienia
się Red Scare jest bardzo podobna do sposobu szerzenia strachu przez
organizacje antykultowe. Ten proces składa się z czterech wypróbowanych
i istotnych sposobów.
Po pierwsze: McCarthy wiedział, że wspólna wina jest kluczową techniką
w wywoływaniu strachu. Aby pokazać, że jeden z profesorów ma rewolucyjne
przekonania marksistowskie, najłatwiej jest przemalować tym samym, antykomunistycznym
pędzlem, wszystkich tych profesorów, którzy preferują egalitarne teorie
społeczne czy polityczne. Podobnie, stwierdzenie, że marginalne grupy
religijne skupiają się wokół silnego i żądnego władzy przywódcy, jest
skutecznym sposobem zrównania znanego zła z Jonestown z podejrzanym
Ruchem Hare Kryszna. Naturalnie samo nazwanie grupy komunistami czy
sektą stwarza w umysłach słuchaczy etykietkę, fakt - niezależnie od
prawdy. W ten sposób epitety takie jak sekta, pranie mózgu, roboty czy
zombie są trudne do obalenia, gdyż nie mają one żadnego szczegółowego
odniesienia poza tym, które jest związane z uogólnioną okropną historią,
jak ta z Jonestown. Rudinowie i inni pisarze antykultowi skutecznie
wykorzystują tę technikę wspólnej winy.
Drugim sposobem wywoływania strachu jest manipulowanie masmediami
i dzięki temu także opinią publiczną. Na przykład w Ameryce w 1988 roku
pojawiła się książka, Monkey on a Stick, Johna Hubera i
Lindsteta Grusona. Ten pokaz przemocy w Ruchu Hare Kryszna wykorzystuje
morderstwo Stephena Bryanta, luˇno związanego z Ruchem wielbiciela,
jako pożywkę dla spekulacji o nauczanaiu przemocy wśród wielbicieli
Kryszny i potwierdzenia stereotypu z Jonestown. Monkey on a Stick
jest w najlepszym przypadku historyczną fikcją, a w najgorszym - handlowaniem
strachem. Nie powinno nas dziwić, jeśli masmedia użyją tego przykładu,
aby potwierdzić społeczne obawy, że Hare Kryszna jest tak samo niebezpieczne
jak każdy inny kult, włączając w to the People's Tempie.
Pomijanie przeciwstawnych i naukowych dowodów przez wykorzystanie wyzwisk
to trzecia z efektywnych taktyk handlowania strachem. Ci, którzy studiują
kulty religijne i walczą o ich rozróżnianie, mogą spodziewać się złośliwych
telefonów póˇną nocą, obelżywych ataków słownych i wyzwisk. McCarthy
używał tej techniki skutecznie i ja także spotkałem się z tą taktyką,
gdy jako chrześcijański pastor i profesor stanąłem w obronie wolności
dla Ruchu Hare Kryszna, zagwarantowanej w Pierwszej Poprawce do Konstytucji.
Liberał z krwawiącym sercem i Lokaj Pierwszej Poprawki
to jedne z delikatniejszych przezwisk jakie wtedy otrzymałem. Jednakże
nie wzięto poważnie pod uwagę dowodów, jakie ja i inni badacze kultów
religijnych przedstawiali.
Czwartą i najbardziej powszechną techniką wywoływania strachu przed
sektami jest Wielkie Kłamstwo. Antykultowi antagoniści w swoich książkach,
filmach i przemówieniach połączyli efekty poprzednich strategii, aby
stworzyć wiarygodny obraz tego, jak niebezpieczne i oszukańcze są kulty.
Stworzyli uogólniony obraz na podstawie słów kluczy, takich jak apodyktyczny
przywódca, kontrola umysłu, fałszywe uwięzienie,
zwodnicze nawrócenie i pranie mózgu. Wszystkie
te emocjonalne określenia wtrącone do opowiadania przywołują na myśl
historię z Jonestown, ale także mogą określać każdą niechętnie przyjmowaną
religię.
Ostatecznym rezultatem jest antykultowe Wielkie Kłamstwo, mniej więcej
tego typu: Chciwy i żądny władzy guru lub jego następcy przy użyciu
prania mózgów kuszą neofitów pokorną wiarą i życiem. Jedyna ścieżka
ratunku dla takiej osoby to zdeprogramowanie jej i złamanie czaru jaki
miała ta sekta. Taką właśnie antykultową tezę sprawdzałem podczas
czterech lat badań nad literaturą, praktyką i życiem wielbicieli w świątyniach
i farmach Hare Kryszna w Ameryce. Dostrzegłem raz po raz słabość tej
uogólnionej antykultowej tezy, gdy konfrontowałem ją z historiami na
temat przyłączenia się do Ruchu, z życiem w świątyniach i na farmach
i z wiarą, której praktykowanie obserwowałem.
Chociaż mogę wykazać, że Wielkie Kłamstwo jest zwodnicze i w żaden
sposób nie pasuje ono do Ruchu Hare Kryszna w Ameryce i w Indiach, zwycięskie
słowa oskarżyciela w pierwszym procesie Robin George zagłuszły mój protest,
ogłaszając, że Ta decyzja (przeciw Ruchowi Hare Kryszna) jest
przesłaniem dla wszystkich sekt w tym kraju. W ten sposób oskarżyciel
potwierdził Wielkie Kłamstwo, że wszystkie kulty religijne są złe i
jednoznaczne. Jego pełna obaw i nieuzasadniona historyjka, w którą wielu
wierzy, prowadzi do wydawania takich decyzji, jak w procesie Robin George
czy Molko.
KONKLUZJE
Czytając artykuły wydawane w gazetach publikowanych na Węgrzech zauważyłem,
że możecie znaleˇć się na tej samej drodze religijnej nietolerancji,
jaką przeszliśmy w Ameryce. Chciałbym wyjaśnić, że nie zjawiłem się
tutaj, aby szczególnie bronić wielbicieli Kryszny czy ich społeczności.
Wiem, że ludzka natura i instytucje nie są bez wad. Jednakże po przeczytaniu
trzech esejów o Helping Friend Team (Grupa Pomocnych Przyjaciół
- węgierski ruch antykultowy - od tłumacza) i poglądach Nemetha Gezy
widzę, że Wielkie Kłamstwo o praniu mózgu i kultach jest
propagowane na Węgrzech i fałszywie przedstawia się tutaj Ruch Hare
Kryszna jako kult zła.
W swoich publikacjach Nemeth Geza twierdzi, że Teraz pojawili
się ci z Hare Kryszna, którzy podają narkotyki i piorą mózgi młodym
ludziom, którzy nie potrafią się przed nimi bronić. Oskarża on
wielbicieli o tworzenie mas schizofreników i emocjonalnie zdeformowanych
ludzi. Uważa, że Ruch Hare Kryszna psychicznie i społecznie
manipuluje naiwnymi nastolatkami. Podobnie do twierdzeń Margaret
Singer ze Stanów Zjednoczonych Nemeth Geza nie wyjaśnia, jak funkcjonuje
w psychice pranie mózgu i ignoruje wszystkie studia nad kultami i Ruchem
Hare Kryszna, które obalają te bezpodstawne stwierdzenia. Właśnie skończyłem
przegląd angielskiej literatury z ostatniej dekady na temat nawracania
i prania mózgu. Z tej literatury jasno wynika, dlaczego
teorie o praniu mózgu są sprzeczne i dlaczego poglądy takich
osób jak Singer czy Geza są nieuzasadnione. Wciąż jednakże samozwańczy
eksperci będą grać na naszym strachu, o ile oczywiście im na to pozwolimy.
W swoich esejach Nemeth Geza twierdzi także, że Ruch Hare Kryszna
powstał w Kalifornii 25 lat temu. Napisałem całą książkę ukazującą autentyczność
tego Ruchu jako misyjnej formy indyjskiej tradycji wielbienia Kryszny,
odnowionej w XV wieku i sięgającej korzeniami ponad 2000 lat wstecz.
Nemeth Geza traktuje Ruch Hare Kryszna jak sekty, takie jak Mooniści,
co ujawnia jego błędne zrozumienie całego tematu. Prosta prawda jest
taka, że nie wszystkie kulty religijne są takie same i że niewiele z
nich używa przemocy, tak jak the People's Tempie w Jonestown.
Czytając o grupie Helping Friend Team przypomniałem sobie
o the Cult Awareness Network i American Famiły Foundation,
które nauczają przy pomocy strachu, fałszywie odwołują się do wierności
rodzinnej i wypaczają obraz grup takich jak Hare Kryszna, uznając je
za sekty. Krytyka wyznawców, ich tradycyjnych wartości religijnych,
składania pokłonów guru, indyjskiego pożywienia, ubrania i rytuałów,
świadczy o niezrozumieniu ruchów misyjnych, czego doświadczyło chrześcijaństwo
w innych częściach świata. Czy nie nadszedł czas, by zakończyć tę etniczną
i religijną nietolerancję?
Chciałbym Was nakłonić, abyście unikali poddawania się technikom strachu,
jakie opisałem. Zrównanie wszystkich kultów oznacza wiarę w logikę wspólnej
winy, która ignoruje oczywiste różnice pomiędzy grupami religijnymi
i nie pozwala, by wykorzenić nielegalne czy niebezpieczne praktyki jakichkolwiek
grup religijnych - dużego kościoła, małego kościoła, czy sekty religijnej.
Bądˇcie świadomi nadużyć telewizji i gazet, które często wyolbrzymiają
historie okrucieństw i obarczają tą samą winą wszystkie kulty religijne.
Szukajcie naukowych badań i świadków, aby zmniejszyć niepotrzebne obawy
przed tą chimerą, jaką jest pranie mózgu. Obalcie Wielkie
Kłamstwo o kultach i grupach takich jak Hare Kryszna, kłamstwo, które
prowadzi do strachu.
Ostatecznie stawką jest religijna i demokratyczna wolność. Pamiętajcie
skrajne przypadki religijnej nietolerancji, o której wspomniałem na
początku. Wystarczy, aby nieuzasadniony strach przed kultami i praniem
mózgu raz rozpropagować w masmediach, a kochający swoje dzieci
rodzice będą gotowi działać w irracjonalny sposób, myśląc, że ratują
swoje dzieci przed grupami ortodoksyjnego chrześcijaństwa.
W konkluzji do mojej książki The Dark Lord dowodzę, że
poglądy ruchów antykultowych są z zasady antyreligijne. Działacze antykultowi
podejrzewają i sprzeciwiają się wszelkim wyznaniom, które wymagają całkowitego
religijnego podporządkowania i powołują się na młodzieńczy idealizm.
Takie oceny nie pozwoliłyby działać Matce Teresie czy. Mahatmie Gandhiemu.
Taki pogląd pomija także potrzebę reformy tradycyjnych instytucji religijnych,
które zbyt często tracą kontakt z młodymi ludˇmi. Jako chrześcijański
pastor uważam, że jest to najważniejsze pytanie, jaki zadały nam kulty
religijne - czy potrafimy utrzymać religijną wizję i zaangażowanie,
które przyciągnie młodzieńczą energię i idealizm? To jest prawdziwe
wyzwanie, jakie rzucili nam nasi bracia - wielbiciele Kryszny.
| Powrót
do działu grozna
sekta... |
|
 |
|